Rodzaje stacji ładowania elektryków i sposoby rozliczeń - kompendium wiedzy

10-06-2021 11:01

Pod marketem lub nawet w miejscu pracy czy po prostu zaraz przy ulicy - z dnia na dzień przybywa w Polsce stacji ładowania elektryków. To odpowiedź na coraz większą liczbę bezemisyjnych aut na naszych drogach. Czy wszystkie stacje ładowania są bezpłatne i jakie są ich rodzaje?

Jeszcze niedawno stacje ładowania samochodów elektrycznych powstawały jako element kompleksowego wyposażenia nowoczesnych biurowców, galerii handlowych czy parkingów podziemnych, ale z racji znikomej liczby aut zasilanych “z gniazdka” stanowiły raczej luksusowy dodatek do współczesnych nieruchomości. Pierwsze stacje ładowania elektryków powstawały w nowych eleganckich centrach handlowych czy na drogich osiedlach apartamentowców. Budziły niewielkie zainteresowanie, więc były na ogół bezpłatne. Z czasem zaczęło jednak przybywać także płatnych punktów ładowania. Nie wszystkie jednak oferują podobne parametry. 

Stacje ładowania samochodów elektrycznych dzielimy więc na:

- wolne - na prąd zmienny o mocy do 11 kW (AC)
- średniej szybkości - od 11 do 22 kW (AC)
- szybkie - od 50 kW (DC)
- ultraszybkie - te dopiero trafiają do użycia. To stacje zasilania na prąd stały o mocy od 100 do 300 kW.

Jak nietrudno się domyślić, kierowcy samochodów elektrycznych rzadko mają szansę wybrać rodzaj stacji ładowania. Najszybsze spotykane są na autostradach. Mają one dać samochodowi solidny zastrzyk energii w zaledwie 20-30 minut, czyli podczas standardowej przerwy na kawę. Już tak krótkie ładowanie pozwoli na pokonanie kolejnych 200 lub nawet 300 km. Na parkingu pod biurowcem, w którym spędza się cały dzień pracy, raczej nie ma co liczyć na takie ekspresowe ładowanie. W tego typu miejscach na ogół montowane są na razie te wolniejsze z wielu typów stacji ładowania elektryków.

A jak płaci się za ładowanie?

Stacje ładowania elektryków są w pełni samoobsługowe. Tu nie ma okienka, w którym można zapłacić gotówką za pobraną energię. Wszystko odbywa się elektronicznie, choć i w tym przypadku istnieje kilka możliwości. Jedną z nich jest opcja uiszczenia opłaty za pobraną energię bezpośrednio w terminalu zainstalowanym w stacji ładowania. Przypomina to nieco samoobsługowe stacje paliw, gdzie najpierw należało dokonać płatności, a potem dystrybutor umożliwiał nalanie odpowiedniej ilości paliwa do zbiornika. Najprostsze i najwygodniejsze rozwiązania opierają się jednak na działaniu mobilnych aplikacji. Po założeniu profilu i po podpięciu pod niego karty płatności będą z niej ściągane automatycznie przy każdym „tankowaniu” energii. To z kolei przypomina wiele innych aplikacji służących do zamawiania posiłków czy taksówek.

Płacisz za czas tankowania lub moc

Niestety wciąż nieujednolicone pozostają jednostki rozliczeniowe, za które płaci użytkownik ładujący samochód. W jednym przypadku opłata będzie pobierana za czas ładowania. Tu np. “tankowanie” w nocy lub święta będzie tańsze. De facto jednak system ten zaciemnia obraz faktycznych kosztów, jakie związane są z eksploatacją auta. Zdecydowanie bardziej przejrzysty jest system opłat oparty na cenie za jedną kilowatogodzinę. W tym przypadku łatwo przeliczyć, ile kilometrów można pokonać po doładowaniu każdej kWh.