Benzyna lub diesel? Kiedyś wybór był prosty. Teraz dodatkowo do wyboru kierowcy mają samochody elektryczne oraz hybrydowe. Które z nich i w jakich warunkach najlepiej się sprawdzają?
Wybór jednostek napędowych do samochodów osobowych w ostatnich latach stał się imponujący. Poza standardowymi napędami spalinowymi coraz większą popularność zdobywają napędy hybrydowe i elektryczne. Które z nich należą do najbardziej optymalnych?
Klasyczne hybrydy znane są już od lat. Są łatwe w obsłudze, bo nie wymagają ładowania, ale pozwalają na uzyskanie solidnych oszczędności w spalaniu benzyny w ruchu miejskim. To stąd ich rosnąca popularność w branży taksówkowej. Klasyczna hybryda doskonale sprawdza się w korkach. Przy mniejszych prędkościach potrafi poruszać się jedynie przy użyciu napędu elektrycznego. Większe zapotrzebowanie na moc wymaga jednak włączenia emisyjnego silnika spalinowego. To dzięki niemu ładują się właśnie ogniwa elektryczne. Klasyczna hybryda idealna jest dla wszystkich, którzy nie mają możliwości doładowania akumulatorów, bo w pobliżu ich domu nie ma stacji ładowania czy nawet zwykłego gniazdka w garażu.
Ostatnie lata to ogromny progres w dziedzinie elektromobilności. Jeszcze całkiem niedawno koncerny samochodowe oferowały elektryki, których zasięg nie przekraczał zaledwie kilkudziesięciu kilometrów a ładowanie baterii trwało wiele godzin. To już jednak przeszłość. Nowoczesne elektryki potrafią pokonywać bez ładowania nawet kilkaset kilometrów, a w zaledwie kilkadziesiąt minut, np. podczas przerwy na obiad, ich baterie można naładować do poziomu 80 procent.
Można… o ile uda się znaleźć stację ładowania. W miastach oraz przy głównych trasach nie powinno być z tym problemu. Gorzej przy mniej uczęszczanych szlakach.
To zdecydowanie najnowocześniejsza wersja napędu hybrydowego. Spotkać ją można między innymi w najnowszym SEACIE Leonie e-HYBRID. Można nim jeździć jak klasyczną hybrydą, pozwalając, by ogniwa zasilane były przez pracujący silnik spalinowy.Jest jednak pewna ciekawostka. SEAT-a Leona e-HYBRID można jednak podłączyć i doładować. Dzięki temu użytkownik będzie mógł pokonać pierwszych 60 km wyłącznie na zasilaniu elektrycznym. Jak na warunki miejskie to całkiem przyzwoity zasięg. Jednocześnie auto wyposażone jest przecież w silnik spalinowy, który da kierowcy niemal nieograniczony zasięg wszędzie tam, gdzie trudno jeszcze znaleźć stacje ładowania samochodów elektrycznych. Hybryda typu plug-in łączy więc atuty auta elektrycznego z zasięgiem samochodów spalinowych. Warto pamiętać, że SEAT Leon e-HYBRID traktowany jest w Polsce jak klasyczne auto elektryczne i może korzystać z wynikających z tego tytułu przywilejów. Jego kierowcy mogą jeździć buspasami i parkować za darmo w śródmiejskich strefach parkowania.